Antarktyda od wielu lat jest tematem licznych spekulacji – rozmaite prace badawcze prowadzone są tam niemal nieustannie. To, co skrywa się pod jej lodem, wzbudza ogromne zaciekawienie wśród nawet najbardziej wybitnych umysłów. Niezwykłym i sensacyjnym odkryciem pochwalić się może zespół naukowców z Nowej Zelandi, którzy po przewierceniu się przez ponad 500 metrów lodowej skorupy natrafili na ogromną kolonię organizmów przypominających skorupiaki.
Rzeki i jeziora pod lodem Antarktydy.
To, że pod grubą warstwą lodu skrywają się podziemne rzeki czy nawet całe jeziora, wiadome było od dłuższego czasu. Zespół naukowców postanowił bliżej przyjrzeć się tym ukrytym zbiornikom – pierwotnie, badania miały na celu przeprowadzenie analizy związanej ze zmianami klimatu i ich wpływem na Antarktydę. Ku ogromnemu zdziwieniu, natrafili oni na całkowicie odrębny ekosystem, który skrywał się pod ponad pół kilometrową powłoką lodu.
Organizmy przypominające krewetki.
Naukowcy nie ukrywają, że dokonane przez nich odkrycie przerosło ich oczekiwania. Po przewierceniu się przez ponad pół kilometrową, lodową powłokę Antarktydy, badacze postanowili spuścić do odwiertu specjalną sondę z zamontowaną kamerą. Widok, który zastali sprawił, że w pierwszych chwilach byli przekonani, że ich sprzęt uległ awarii. Jednak po krótkiej chwili zauważyli ogromny rój skorupiaków, których osobniki liczą około pięciu milimetrów długości. Nie wiadomo, czy tego rodzaju organizmy są znane nauce – zostały więc przetransportowane celem poddania ich dokładniejszej analizie, obserwacji i badaniom DNA.