Jeden z najważniejszych i najpopularniejszych magazynów naukowych podał w wątpliwość wyniki wszystkich analiz, które związane są badaniami dotyczącymi powstawania choroby Alzheimera. Jak można przeczytać na łamach tego magazynu – doszło do uzasadnionego podejrzenia, że spora część badań mogła zostać sfabrykowana. Okazuje się więc, że wszystko, co wiemy na temat choroby Alzheimera, może być fałszem. A podkreślmy, że wiemy stosunkowo niewiele – jest to bowiem jedna z najbardziej tajemniczych chorób na świecie.
Czym jest choroba Alzheimera?
Alzheimer to jedna z najbardziej tajemniczych chorób na całym świecie. Wynika to z faktu, że nie do końca wiadomo, co odpowiada za jej powstawanie, a tym samym – niemożliwe ustalenie skutecznych metod przeciwdziałania jej rozwojowi. Najczęściej dotyka ona osób starszych, w wieku powyżej 60 lat – zdarzają się jednak od tego wyjątki. Alzheimer wywołuje zaburzenia funkcji poznawczych, a także wpływa na zachowanie chorego. Do najczęstszych objawów zaliczyć możemy utratę pamięci, problemy z racjonalnym myśleniem, zmiany nastroju, trudności w podejmowaniu decyzji i wykonywaniu codziennych obowiązków.
Badania zostały sfałszowane?
Science przeprowadziło szeroko zakrojone śledztwo po tym, jak jeden z badaczy podał wątpliwość wiarygodność badań pewnej firmy farmaceutycznej, która odpowiadała za stworzenie leku blokującego gromadzenie się białka beta – amyloidu. Wspomniane białko zostało odkryte przez grupę naukowców, na której czele stał Sylvain Lesne. Doszli oni do wniosków, że białko to może być wyznacznikiem pojawienia się choroby Alzheimera. Przeprowadzone przez Science śledztwo wykazało jednak, że mogli oni modyfikować rezultaty swoich badań po to, by te zgadzały się z założoną przez nich hipotezą. Oznaczać to więc może, że dotychczasowa wiedza związana z powstawaniem i rozwojem Alzheimera jest zwykłym fałszem – idąc dalej, to również setki miliardy dolarów, które zostały wyrzucone, dosłownie, w błoto.